SOCIAL MEDIA

my favourite apps to learn languages

środa, 30 października 2019

26 komentarzy

Znajomość więcej niż jednego języka to ogromny atut nie tylko na rynku pracy. Jeśli podróżujemy, nawet kilka razy do roku, zdecydowanie łatwiej jest nam się porozumieć jeśli znamy język jakim porozumiewają się mieszkańcy danego kraju. Nie musimy umieć całej jego gramatyki i każdego słówka, ale podstawy takie jak dzień dobry czy dziękuję. Nie wymaga to od nas zbyt dużego wysiłku a sprawia że czujemy się lepiej i oczywiście zdobywamy nową wiedzę. Nie ma co ukrywać, że znajomość języków otwiera przed nami nowe perspektywy na przyszłość. Szukając ofert pracy na jednym z portali zauważyłam, że 90% pracodawców wymaga znajomości języka angielskiego na poziomie komunikatywnym. Dalej ktoś z Was sądzi że nie jest on potrzebny? A co z innymi językami?


Pasję do nauki języków, a w szczególności angielskiego, odkryłam dopiero gdy poszłam na studia. Nie jest to jednak za późno aby się rozwijać! Mimo, że angielskiego uczę się aż od podstawówki wciąż oglądając filmy czy seriale znajduję pełno słówek, których nie znam. Lubię je sobie zapisywać na kartce a później sprawdzać co oznaczają, a nuż jakieś zapamiętam i w przyszłości mi się przyda. A co najważniejsze to ja będę bogatsza o nowe doświadczenie. Oprócz języka angielskiego od 5 lat uczę się języka włoskiego. Nigdy nie było to zbyt intensywne, sami wiecie jak wyglądają zajęcia w liceum. Dopiero na studiach zauważyłam jakie mam braki i że tak na prawdę warto się go nauczyć. Obecnie cały czas staram się rozwijać sama w tym kierunku na dwa sposoby, które dzisiaj chciałam Wam polecić jeśli sami chcecie nauczyć się wybranego języka. 

Aplikacją numer jeden, która jest moją ulubioną do nauki języka jest DuoLingo. Umożliwia ona naukę wielu języków między innymi angielskiego, niemieckiego, włoskiego czy francuskiego. Gdy rozpoczynamy naukę języka wybieramy na jakim poziomie jesteśmy - czy dopiero zaczynamy czy już coś umiemy i chcemy kontynuować naukę. Jeśli wybierzemy drugą opcję musimy przejść test poziomujący według którego zostajemy przydzieleni na dany poziom. Aplikacja składa się z różnych poziomów, które podzielone są na kategorie jak np. podstawy, jedzenie, zwierzęta, pytania. Aby przejść do kolejnego poziomu a co za tym idzie odblokować nowe kategorie musimy spełnić do tego wymagania - uzyskać poziom 1 w każdej kategorii a także zdać test. Może wydawać się to troche skomplikowane ale uwierzcie - nie jest.


Oprócz nauki słownictwa aplikacja oferuje także naukę gramatyki. Poznajemy tam różne czasy, jak formować zdania, jak zadawać pytania, czyli dosłownie wszystko czego uczymy się na normalnych kursach. Aplikacja DuoLingo jest na tyle ciekawa, że zawiera różnego rodzaju ćwiczenia. Oprócz obrazków czy uzupełniania zdań mamy również możliwość ćwiczenia wymowy, jeśli tylko nasz mikrofon jest podpięty. Wyłapuje on to co mówimy i zalicza zadanie jeśli robimy to poprawnie. Dodatkowym atutem DuoLingo jest fakt, że jest darmowa. Oczywiście możemy rozszerzyć ją do wersji PLUS, gdzie widzimy cały progres naszej nauki, ale i bez tego da się z niej korzystać i nie mamy żadnych ograniczeń.


Aplikacją, z której również bardzo często korzystam i którą prawdopodobnie już Wam polecałam jest Quizlet. Jest to aplikacja przeznaczona do tworzenia bądź korzystania z już dostępnych zestawów słówek wraz z ich tłumaczeniem. Aby stworzyć własny zestaw, którego następnie będziemy się uczyć musimy wpisać pojęcie oraz definicję. Im więcej słówek tym lepsza zabawa. Mamy kilka trybów nauki - zwykłe fiszki, pisanie, dopasowania, test oraz tryb ucz się. Ja najczęściej korzystam z tego ostatniego gdyż najłatwiej mi się z niego uczy. Pisanie opiera się na wykazywaniu się znajomością pojęcia bądź definicji co ustawiamy sami w ustawieniach. Dopasowanie tak jak sama nazwa wskazuje polega na dopasowaniu pojęcia do definicji bądź na odwrót. W wersji na komputerze mamy również tryb grawitacja, który jest grą. Z nieba lecą asteroidy z np. pojęciam a my w okienku na dole musimy wpisać definicję. 


Ja z Quizleta korzystam nie tylko do nauki języków ale i do nauki na studia. Co prawda sposób ten pochłania dużo więcej czasu, gdyż musimy sami stworzyć fiszki ale jest bardzo skuteczny i oczywiście podczas samego przepisywania dużo możemy się nauczyć. Tak samo jak poprzednią aplikację tą również możemy rozszerzyć do wersji PLUS gdzie możemy dodawać obrazki czy też nagrania audio. Aplikacja jest też przeznaczona dla nauczycieli więc jeśli np. udzielacie korepetycji bądź prowadzicie lekcje wersja komputerowa pozwala na stworzenie prostego testu dla uczniów.

Piszcie w komentarzach jakie języki Wy znacie, a może jakichś chcecie się nauczyć! Znacie te aplikacje?
Read More

cocolita haul

sobota, 26 października 2019

11 komentarzy

Jesień zawitała u nas na dobre. Liście zmieniły swoje kolory z zielonych na żółte, pogoda z dnia na dzień staje się coraz bardziej ponura a o godzinie 18 możemy poczuć się jak w nocy. Co może być gorsze niż wracanie o tej porze z uczelni? Oprócz tego że zawitałam na 3 roku studiów i mam całkiem sporo nauki to niestety ale muszę zrobić praktyki. 120h to nie lada wyzwanie mając tylko dwa dni w tygodniu na ich robienie a dodatkowo mając z tyłu głowy pracę licencjacką, którą już za kilka miesięcy trzeba będzie oddać. Jak widzicie mam ostatnio naprawdę sporo rzeczy na głowie, przez co nie jestem w stanie być tutaj codziennie a tak jak mówiłam wcześniej - zamiast odwalić post, z którego nie będę zadowolona wolę nie dodać nic. 


W dzisiejszym poście przychodzę do Was z zamówieniem z mojej ulubionej drogerii internetowej a mianowicie Cocolity. Czekałam z nim aż do wykończenia większości moich kosmetyków, w szczególności podkładów, aby móc skompletować już kilka rzeczy i załapać się na darmową przesyłkę. Cocolita oferuje ją przy zamówieniach powyżej 200 zł i mamy wówczas do wyboru kilka opcji: dostawa kurierem bądź odbiór w paczkomacie lub punkcie pocztowym. Ja zdecydowanie najbardziej lubię tą ostatnią, gdyż na pocztę mogę podejść o każdej porze a na kuriera można oczekiwać cały dzień. Przejdźmy więc do mojego zamówienia!


podkład Revlon Colorstay



podkład oraz korektor MakeUp Revolution




pomada do brwi MakeUp Revolution


pędzelek do brwi Hulu



puder transparentny Catrice



rozświetlacz MakeUp Revolution


pędzelek do rozświetlacza Golden Rose



bronzer w7


tusz do rzęs maybelline


maseczka do twarzy bielenda


balsam do ust bielenda

Piszcie w komentarzach czy używaliście któryś z tych produktów! Znacie tą drogerię internetową? 

Read More

bania agafii - face masks review

sobota, 5 października 2019

16 komentarzy


Maseczki do twarzy to niewątpliwie jedne z produktów, które w przypadku pielęgnacji twarzy stosować lubię najbardziej. Rodzajów maseczek dostępnych na rynku jest od groma. Najwygodniejsze to oczywiście te w płachcie, których nie musimy zmywać, jednak ja najczęściej kupuję te, które wystarczą mi na więcej niż jeden raz. Jakiś czas temu natrafiłam na rosyjską firmę Bania Agafii. Powstała ona całkiem dawno, bo już w 2002r. ale muszę przyznać że dopiero w tym roku dowiedziałam się o jej istnieniu. Sekretem firmy Bania Agafii jest to, że jej produkty wykonywane są na bazie receptury, która od lat jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Oferują nie tylko maseczki do twarzy ale i produkty do całego ciała jak np. mydła i peelingi oraz włosów jak np. maseczki i odżywki. Kosmetyki bazują na przepisach prosto z Syberii i składają się na nie mieszanki przerozmaitych ziół, dlatego też można nazwać je organicznymi.


Maseczki Bania Agafii można kupić oczywiście w drogeriach internetowych. Ich całkiem spory wybór można znaleźć na Cocolicie, jednak maseczki bardzo szybko się wyprzedają i na swoje ulubione często trzeba polować. Oprócz tego maseczki można spotkać w aptece. Ceny maseczek wahają się w zależności od jej właściwości tj. 6-13 zł. Pod moją lupę wpadło 5 maseczek: odmładzająca, 2 oczyszczające, odświeżająca i tonizująca. Jesteście ciekawi czy są warte swojej ceny i uwagi?



maseczka odmładzająca

'Unikatowa mieszanka ziół w połączeniu z wyjątkowo rewitalizującym mlekiem łosia doskonale odmładza cerę. Maska do twarzy stymuluje komórki skóry, podnosi jej elastyczność i ujednolica karnację'

Jako jedyna ze wszystkich które testowałam, ta maseczka ma bardzo przyjemny i delikatny zapach. Od samego początku wyglądała bardzo obiecująco i jako że testowałam ją jako ostatnią byłam pewna, że przypadnie mi do gustu. Niestety, było zupełnie na odwrót. Maseczka podrażniła mi twarz, czego podczas trzymania jej na buzi kompletnie nie czułam, i po zmyciu maseczki miałam czerwone placki na czole i policzkach. Jest to pierwsza maseczka po której taka reakcja u mnie wystąpiła więc bardzo mnie to zdziwiło, ale wolałam nie igrać z losem dlatego na jednym stosowaniu się skończyło. Mimo to skóra oprócz czerwonych plam, była całkiem ładnie odżywiona oraz przyjemna i delikatna w dotyku.



maseczka oczyszczająca

'Aktywna maska na bazie błękitnej glinki efektywnie oczyszcza skórę twarzy, ściąga pory, matuje i przywraca naturalny wygląd skóry. Naturalne składniki zapewniają dodatkowe odżywienia i nawilżenie. Nadaje się idealnie do skóry tłustej i mieszanej. Błękitna glinka - zawiera sole mineralne i mikroelementy, wykazuje działanie przeciwzapalne, skutecznie oczyszcza. Organiczny ekstrakt malwy - bogaty w witaminy grupy A, B, C, tonizuje i podnosi ochronne właściwości skóry. Otręby owsiane - zawierają witaminy grupy B, PP, E, odżywiają i przywracają skórze zdrowy i zadbany wygląd. Woda bławatkowa - tonizuje i nawilża skórę.'

Pierwsza maseczka z tej firmy, która wpadła w moje ręce i to dzięki niej zaczęłam sięgać po następne. Jest to moim zdaniem jedna z lepszych maseczek oczyszczających w tak niskiej cenie. W drogerii internetowej w której najczęściej zamawiam schodzi tak szybko, że udało mi się ją zamówić tylko jeden raz. Po zmyciu maseczki skóra jest świetnie oczyszczona i bardzo miła w dotyku. Na prawdę polecam!




dziegciowa maseczka oczyszczająca

'Maska Dziegciowa dzięki swoim unikatowym właściwościom oczyszczającym dba o zdrowy wygląd skóry, prawidłowe działanie gruczołów łojowych i jej elastyczność. Ponadto łagodzi podrażnienia i otwiera pory skórne.'

Dziegieć to płyn uzyskiwany z kory drzew mający właściwości antybakteryjne i dezynfekujące. Maseczka ma zupełnie inną konsystencję niż inne, które testowałam. Jest ona bardziej gęsta i zbita przez co wygodniej nakłada się ją dobrze wilgotną twarz. Nie oczyszcza ona tak dobrze jak poprzednia maseczka ale twarz po jej zastosowaniu również jest bardzo przyjemna w dotyku.



ekspresowa maseczka odświeżająca

'Lekka maska na syberyjskich złotach, głęboko nawilża, tonizuje, szybko regeneruje zmęczoną skórę. Dzięki naturalnym składnikom maska działa natychmiast i efektywnie, usuwa ślady zmęczenia, odświeża i udoskonala kolor twarzy. Organiczne ekstrakty wiązówki błotnej, irysa syberyjskiego i przewrotnika pospolitego zawierają dużą ilość kwasów organicznych, flawonoidów, posiadających antyoksydacyjne, nawilżające, przeciwzapalne i gojące działanie. Przywracają prawidłową przemianę materii w skórze zapobiegając pojawieniu się oznak starzenia się. Mięta tonizuje skórę twarzy.'

Maseczka ma zapach miętowy i jest lekko przezroczysta. Moim zdaniem zachowuje się podobnie jak pasta do zębów, jednak jest trochę delikatniejsza. Przez ostry zapach niestety ale mnie szczypie w oczy przez co zaraz mi łzawią, ale od czasu do czasu chętnie ją stosuję. Sprawdza się jeśli chcemy poczuć odświeżenie i ogólną poprawę skóry twarzy.



liftingująca maseczka tonizująca

'Po zastosowaniu maski następuje widoczny efekt liftingu, skóra staje się nawilżona i nabiera naturalnego wyglądu. Dzięki niezwykłym właściwościom zawartym w naturalnych ziołach i ekstraktach poprawia się elastyczność i sprężystość skóry.'

Maseczka ma kremową konsystencję. Jest bardzo delikatna i wyraźnie poprawia sprężystość skóry. Jej zapach kojarzy mi się z lasem i przypomina zapach jakiegoś drzewa przez co czuć że składniki użyte do jej produkcji to nie same sztuczności a na prawdę coś wartościowego. Maseczka też bardzo fajnie odżywia i tak jak w przypadku wcześniejszej odświeża. 


Maseczki Bania Agafii zrobiły na mnie na prawdę pozytywne wrażenie (no może oprócz odmładzającej!) i na pewno będę chciała wypróbować pozostałe. Piszcie w komentarzach czy Wy o nich słyszeliście a może już mieliście okazję testować? Czekam na Wasze opinie!
Read More