W ostatnich dniach trochę brakuje mi czasu. Jak pewnie większość z Was wie styczeń to miesiąc, w którym na studiach zaczyna się sesja zimowa. Muszę przyznać, że u mnie nie wygląda ona tak źle jak okres przed nią. Pierwsze 3 tygodnie to istny koszmar - ciągle jakieś egzaminy czy prezentacje. Później czekają mnie tylko 2 egzaminy oraz szkolenie i wreszcie tydzień wolnego. Dodatkowo, zostały mi do zrobienia praktyki, także muszę powoli zacząć czegoś szukać. Niby 30 h to nie jest dużo, ale studiując dziennie na prawdę jest to ciężko zrobić, jeśli nie ma się kilku dni wolnego.
Dzisiaj chciałam Wam trochę opowiedzieć o marce, która stosunkowo niedawno pojawiła się na rynku. Mowa oczywiście o MIYO, czyli firmie kosmetycznej specjalizującej się w produkcji kosmetyków kolorowych. Należy ona do firmy kosmetycznej Pierre Rene, którą praktycznie zna każdy. Nie należy ona do najtańszych, czego przeciwieństwem jest MIYO. Czy mogli by więc pozwolić sobie na gorszą jakość?
Oprócz kosmetyków do twarzy, MIYO oferuje spory wybór cieni do oczu - czy to pojedynczych czy całych paletek. Gablotki z produktami tej firmy można znaleźć w sklepach Auchan, co jest świetne bo sklep znajduje się w każdym większym mieście więc dostępność kosmetyków nie jest taka trudna. Ja moje paletki cieni kupiłam własnie tam, zanim jeszcze stały się tak popularne. Ich cena wynosiła wówczas coś około 10-15 zł, co za taką ilość cieni do powiek jest na prawdę mało. Jesteście ciekawi co z pigmentem?
Tutaj muszę przyznać, że byłam bardzo zaskoczona. Nie spodziewałam się, że te cienie mogą być tak napigmentowane. Ich kolory są oczywiście przepiękne i na oku trzymają się dłużej niż 5 minut. Potrafią wytrzymać cały dzień, a dodatkowo nie osypują się. Początkujący jednak muszą uważać ze względu na pigmentację, gdyż łatwo można zrobić sobie nimi krzywdę - i zamiast ładnie zblendowanych cieni, mieć plamę na oczach.
Piszcie w komentarzach czy słyszeliście o tej firmie! A może sami posiadacie te cienie?
Dzisiaj chciałam Wam trochę opowiedzieć o marce, która stosunkowo niedawno pojawiła się na rynku. Mowa oczywiście o MIYO, czyli firmie kosmetycznej specjalizującej się w produkcji kosmetyków kolorowych. Należy ona do firmy kosmetycznej Pierre Rene, którą praktycznie zna każdy. Nie należy ona do najtańszych, czego przeciwieństwem jest MIYO. Czy mogli by więc pozwolić sobie na gorszą jakość?
Oprócz kosmetyków do twarzy, MIYO oferuje spory wybór cieni do oczu - czy to pojedynczych czy całych paletek. Gablotki z produktami tej firmy można znaleźć w sklepach Auchan, co jest świetne bo sklep znajduje się w każdym większym mieście więc dostępność kosmetyków nie jest taka trudna. Ja moje paletki cieni kupiłam własnie tam, zanim jeszcze stały się tak popularne. Ich cena wynosiła wówczas coś około 10-15 zł, co za taką ilość cieni do powiek jest na prawdę mało. Jesteście ciekawi co z pigmentem?
Tutaj muszę przyznać, że byłam bardzo zaskoczona. Nie spodziewałam się, że te cienie mogą być tak napigmentowane. Ich kolory są oczywiście przepiękne i na oku trzymają się dłużej niż 5 minut. Potrafią wytrzymać cały dzień, a dodatkowo nie osypują się. Początkujący jednak muszą uważać ze względu na pigmentację, gdyż łatwo można zrobić sobie nimi krzywdę - i zamiast ładnie zblendowanych cieni, mieć plamę na oczach.
Piszcie w komentarzach czy słyszeliście o tej firmie! A może sami posiadacie te cienie?
wow, powiem Ci, że też jestem zdziwiona, Kolory są piękne, chyba się wybiorę, żeby przetestować :)
OdpowiedzUsuńhttps://beautifulspacesblog.blogspot.com
Bardzo ładne kolory, chociaż szkoda, ze nie moje.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pigmentacja jest dobra. O firmie słyszałam, ale jeszcze nie próbowałam kosmetyków tej marki. :)
OdpowiedzUsuńI love blue eyeshadows! It's my favorite color!
OdpowiedzUsuńBLOG | INSTAGRAM | BLOGLOVIN
Miałam kontakt z tą marką, mi się sprawdziła całkiem okej.
OdpowiedzUsuńŻyczę ci powodzenia na sesji.
Pozdrawiam
https://poziomka1.blogspot.com/
Odważne kolory...nie jestem pewna czy bym się w nich odnalazła..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Swatche wyglądają naprawdę dobrze, ale moje serce podbiły niebieskie barwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aldrazek
aldrazek.blogspot.com
Gdzies już słyszałam o tej firmie, tylko nie pamiętam gdzie.. Poza tym nigdy nie widziałam tak intensywnie kolorowych cieni. Takie chyba tylko dla odważnych i lubiących mocne, rzucające się w oczy kolory :) Ja preferuję i nawet lepiej wyglądam w stonowanych odcieniach nude ;)
OdpowiedzUsuńmyslacinaczej29741.blogspot.com
Mi też ostatnio trochę brakuje tak 3 dni wolnych 😊
OdpowiedzUsuńNo ale liczyłam się z tym że styczeń będzie pracowity...
A cienie ładne ,choć kolory nie moje ☺
Pozdrawiam
Lili
ah... tak to jest na studiach :) pamietam... ale wszystko jest mozliwe, trzeba tylko odpowiednio zagospodarowac czas :Dja teraz mam milion rzeczy na glowie, jeszcze do tego wszystkiego doszla praca... no, ale coz. zycie.
OdpowiedzUsuńtak, o marce slyszalam :) ale z cieniami stykam sie pierwszy raz, szczegolnie o takich kolorach i przy takiej pigmentacji :P pozdrawiam!
Nie używałam nigdy tych paletek, aczkolwiek nie gustuję w tych kolorach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mvrtyna.blogspot.com
nie używałam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, hooneyyy
Naprawdę pigmentacja zaskakuje. Nie miałam nigdy cieni od nich, ale chyba rozważę ich zakup :)
OdpowiedzUsuńhttps://karik-karik.blogspot.com/
I never heard about this brand before, but the pigmentation is really something!
OdpowiedzUsuńTHE PINK ELEPHANT SHOE
Te paletki mają mega fajne kolory, takie jakie lubię najbardziej <3 No i ta mocna pigmentacja... <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Nie słyszałam wcześniej o tej firmie, ale bardzo spodobały mi się kolorki tych cieni :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPigmentacja widzę na ogromny plus! :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do zakupu tych palet
Pozdrawiam
FotoHart Blog ♥
Nie stosowałam paletek cieni tej firmy. Niestety nie przepadam za takimi kolorami, dlatego chciałabym się zorientować, czy marka posiada cienie w kolorach pastelowych? ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak! Nie miałam niestety okazji ich testować, ale kilka pasteli oraz nudziaków się znajdzie:)
UsuńO marce słyszałam, ale nie mam tych cieni. Jeśli chodzi o makijaż, jestem "nudziarą", sięgam po spokojne kolory, ale takie intensywne też mi się podobają - na innych osobach ;-)
OdpowiedzUsuń