Mimo że są wakacje musiałam wrócić na uczelnię na okres dwóch tygodni. Właściwie to nie musiałam, ale chciałam, aby było mi lżej podczas roku akademickiego. Jak pewnie większość z Was już wie - a może i nie - na studiach często musimy uczęszczać na przedmioty które tak na prawdę z naszym kierunkiem nie są związane i tylko zapełniają nasz czas. Tak jest na przykład z wf-ami, od których myślałam że na studiach już się uwolnię, oraz z lektoratami. To właśnie na to drugie chodzę od ponad tygodnia i powiem Wam że nie jest łatwo. Nauka włoskiego 6 dni w tygodniu po 4 godziny potrafi być męcząca ale zdecydowanie wolę pomęczyć się teraz niż podczas trzeciego roku studiów.
W dzisiejszym poście chciałam powrócić wspomnieniami do tego co działo się w zeszłoroczne wakacje i zabrać Was razem ze mną tam gdzie ja byłam. Jeśli śledzicie mojego bloga to wiecie że zeszłoroczne wakacje spędziłam za granicą a konkretnie na Chorwacji. Co jakiś czas dodawałam 'fotorelacje' z moich wyjazdów i do tej serii postanowiłam powrócić. Oprócz Chorwacji odwiedziłam również Węgry a konkretnie Budapeszt i to właśnie miejsce chciałam Wam dzisiaj pokazać.
Nie byłam nigdy na Węgrzech, ale widzę, że jest tam ślicznie :)
OdpowiedzUsuńWiele osób bardzo chwali Węgry, ja niestety nie miałam okazji tak być, choć nie ukrywam coraz częściej mi to chodzi po głowie 😉
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ❤
Pozdrawiam
Lili
Śliczne zdjęcia! Ja na Węgrzech niestety nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy nie byłam na Węgrzech, a chciałabym jechać. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńLeyraa Blog | Shop
Nigdy nie byłam. Zdjęcia są cudowne, aż chce się zwiedzać :)
OdpowiedzUsuńZa granicą to byłam tylko na Białorusi. Świetne zdjęcia! Aż chce się pojechać i zobaczyć to na żywo!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie bluue-butterfly.blogspot.com
Pozdrawiam ;)
na węgrzech byłam raz i tooo hohoho bardzo dawno temu! na obozie sportowym, więc za dużo też nie zwiedzlaiśmy ;)
OdpowiedzUsuńnigdy tam nie byłam ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Ja na Węgrzech byłam 3 razy, ale za każdym razem w takich zabitych dechami wioskach, nie miałam okazji zwiedzić miast czy jakichś zabytków a szkoda... SUPER ZDJĘCIA!!
OdpowiedzUsuńpolishines.blogspot.com
Byłam na Węgrzech raz, właśnie w Budapeszcie. Pięknie miasto, co można zobaczyć na twoich świetnych zdjęciach <3
OdpowiedzUsuńMój blog - VESTYLISH
Nigdy nie byłam na Węgrzech.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia ukazują prawdziwe piękno; które kiedyś chciałabym zobaczyć na własne oczy :) Od zawsze bardziej ciągnie mnie w takie strony, nie popularne, zatłoczone miasta/ państwa tylko takie klimatyczne zakątki.
Pozdrawiam serdecznie!
Nigdy nie byłam na Węgrzech. Chciałabym to zmienić. Zdjęcia są piękne!
OdpowiedzUsuńhttp://istotaludzkaa.blogspot.com/
Nigdy nie byłam na Węgrzech, a bardzo bym chciała... Ostatnie zdjęcie jest mega i zachęca mnie bardziej do odwiedzenia tego miejsca! Węgry przypominają mi z wyglądu Pragę :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie
https://beautifulspacesblog.blogspot.com/
Jeszcze za czasów, które Tobie z racji wieku są obce(PRL),moja matka z siostrą były na wycieczce na Węgrzech. Nie pamiętam żeby przywiozły stamtąd zdjęcia, ale opowieści o Budapeszcie było mnóstwo. Wiem, że to piękne miasto, sama nigdy nie pojadę, ale marzę by syn odkrył w sobie bakcyl globtrotera i wybrał się tam na wycieczkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście że możesz tam jeszcze pojechać, nie ma co od razu rezygnować! Chcieć to móc! Może zaszczepiając jak sama powiedziałaś bakcyl globtropera sama pokażesz mu to miejsca?
UsuńMarzy mi się Budapeszt!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki!
Mój blog ♥
Zazdroszczę Ci tego intensywnego włoskiego- korzystaj póki możesz!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nigdy nie słyszałam o tym, żeby na studiach był wf. Dla mnie jest to trochę lekka przesada. Uważam, że już w szkole średniej nie powinno być wf. Powinny dać wolną wolę, jeśli ktoś chciałby ćwiczyć, być aktywnym fizycznie to można to robić we własnym zakresie. Nigdy nie byłam ani w Chorwacji ani na Węgrach. Zdjęcia są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Carpe diem
Wf jak i wiele innych przedmiotów na studiach to po prostu wypychacze czasu. Nie rozumiem sensu ich wstawiania w plan zajęć szczególnie że na studia idziemy ze względu na kierunek który nas interesuje i jeśli nie jesteśmy na AWF nie spodziewamy się zbyt wielu ćwiczeń fizycznych a jednak innej wiedzy teoretycznej i praktycznej!
UsuńChociaż sama nie studiuję to całkowicie wiem o czym mówisz - mój chłopak ma pełno takich przedmiotów niezwiązanych z kierunkiem, tak zwana zapchaj dziura po prostu.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam nigdy wcześniej być na Węgrach. Fotorelacja robi wrażenie, piękna!
Byłam w Budapeszcie przez tydzień i pokochałam to miasto, jest cudowne!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga i byłabym wdzięczna za kliknięcie w linki :)
https://by-vanys.blogspot.com/
The ruins of the civil town of Romans and the amphitheater - one of the largest in the Roman provinces - is of great interest for tourists in Hungary.
OdpowiedzUsuńChild Actor LA
I have always wanted to go here! These photos make it look amazing!!
OdpowiedzUsuńhttp://findyourownhope.com/
It's a highly artistic landlocked country that is also rich in natural beauty, culture and heritage.
OdpowiedzUsuńThe Mens Store
Super sprawa taka wycieczka. Ja w sobotę wybieram się na tydzień do Chorwacji, więc myślę, że również wiele pięknych fotek porobię i zamieszczę na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńJeżeli interesuje cię rozwój osobisty zajrzyj na mojego bloga:
https://czas-topieniadz.blogspot.com/