Ten post to prawdopodobnie ostatni post dotyczący miejsca, w którym spędziłam tegoroczne wakacje czyli Londynu. Przed wyjazdem przeglądałam masę stron internetowych i blogów dotyczących tego miasta i atrakcji, które można tam spotkać. Czas, który tam spędziłam starałam się wykorzystać maksymalnie, zwiedzić ile mogłam i jak to tylko możliwe starałam się poczuć klimat miasta. Na wielu portalach pojawiało się na prawdę sporo miejsc, o których pisałam w poprzednim poście (klik) ale najlepsze zostawiłam na koniec. Warner Bros to ogromne przedsiębiorstwo filmowe, które możecie znać z wielu filmów a w szczególności serii Harrego Pottera. To właśnie w okolicach Londynu znajduje się studio w którym go kręcono i w którym bohaterowie spędzili ponad 10 lat pracy abyśmy na ekranach mogli zobaczyć właśnie to co widzimy. Jesteście ciekawi moich wrażeń?
B I L E T Y
The Making of Harry Potter, Warner Bros studio znajduje się w północnej części Londynu a dokładniej w Leavesden. Miejsce jest naprawdę bardzo oblegane przez ludzi przez co bilety trzeba zarezerwować i kupić wcześniej przez internet. Wybieramy wówczas dzień oraz godzinę o jakiej chcemy rozpocząć zwiedzanie i następnie przechodzimy do zakupu. Ja wybrałam wersję elektroniczną biletu przez co szybko dostałam go e-mailem i z wydrukowanym mogłam przyjść bez stresu na miejsce. Bilety jednak do najtańszych nie należą gdyż za dwa zapłaciłam aż 90£ czyli ok. 450 zł. Czy było warto? Czytajcie dalej!
D O J A Z D
Do studia można dojechać na kilka sposobów. Z samego centrum Londynu organizowane są przejazdy autokarem które można wykupić wraz z biletem wstępu do studia, ale nie ukrywam że koszty są ogromne. Rosną one w górę od 600 zł. Inną, dużo tańszą opcją jest dojazd metrem do stacji Watford Junction a następnie przejazd tzw. Shuttle Bus, czyli autobusem jeżdżącym w kółko ze stacji do studia i ze studia do stacji. Autobus jeździ co 15 min i jest nietypowo oklejony przez co bardzo łatwo go poznać ale i za niego trzeba zapłacić 3£ za osobę. Możemy nim dojechać do studia jak i z niego wrócić co jest najlepszą opcją z możliwych. Oczywiście, dla osób które mają na miejscu samochód jest również dostępny darmowy parking. Ja wybrałam tą drugą opcję, czyli przejazd autobusem wahadłowym, który trwał bardzo krótko, bo ok. 10-15 min, i podczas którego pokazywane były fragmenty filmu i zajawki co zobaczymy na miejscu.
Z W I E D Z A N I E
Jak mówią twórcy na czas zwiedzania musimy zarezerwować sobie co najmniej 3 godziny. Na początku sama w to nie wierzyłam, ale dokładnie tyle czasu tam spędziłam nie wliczając dojazdu. Studio jest na prawdę ogromne! Przed wejściem każdy zostaje dokładnie sprawdzony nie tylko jeśli chodzi o bilety ale też o to co ze sobą wnosimy. Musimy pokazać torebkę/plecak, zostajemy 'prześwietleni' i dopiero gdy wszystko jest w porządku zostajemy wpuszczeni dalej. Zwiedzanie rozpoczynamy od małej sali z plakatami z całego świata i procesem ich tworzenia. Tam razem z innymi zwiedzającymi czekamy na otwarcie kolejnej multimedialnej sali, w której przewodnicy opowiadają co nieco o studio, co wolno a czego nie wolno i następnie przechodzimy do sali kinowej. Wszystko opracowane jest tak, aby pobudzać nasz apetyt i abyśmy chcieli zobaczyć coraz więcej. Po obejrzeniu krótkiego seansu otwierają się wrota Hogwartu i rozpoczyna się prawdziwe zwiedzanie.
Chociaż ciężko w to uwierzyć to wszystkie części Harrego Pottera były nagrywane właśnie w tym studio. Nie było prawdziwego zamku, a tylko jego wielka makieta. Hagrid wcale nie wyglądał tak jak wyglądał, a był to tylko kostium który nosił na sobie zwykły człowiek. Studio pozwoliło mi poznać cały film tak naprawdę od podszewki. Było tam pokazane dosłownie wszystko. Proces tworzenia postaci, ich peruk, strojów, proces tworzenia domów, drzew i nadawania im realnego wyglądu dzięki odpowiednim preparatom i procesom. Wszystko to po prostu lata pracy i doświadczenia, a także ogromna wyobraźnia i kreatywność którą widać na filmie. Zdecydowanie trzeba to zobaczyć na własne oczy.
Po wejściu do studio można było zabrać darmowe książeczki, tzw. 'paszporty', do których kolekcjonowało się pieczątki podczas zwiedzania. Było ich 8 albo 9, już dokładnie nie pamiętam, ale dzięki temu też wiedzieliśmy że żadnego punktu wycieczki nie pominęliśmy. Oprócz tego można było wykupić audio przewodniki, gdyż po studio nikt nas nie oprowadzał a całe zwiedzanie odbywało się na własną rękę. Mi wystarczyły jednak tabliczki z przerozmaitymi opisami dotyczącymi obiektów, które się tam znajdowały.
Podczas zwiedzania mijaliśmy trzy sklepy oraz jedną restaurację, w której oprócz jedzenia można było napić się kremowego piwa, czyli tego kultowego które bohaterowie spożywają w filmie. Sklepy były pełne pamiątek i niesamowitych filmowych gadżetów. Tam również można było kupić wszystko czego dusza czarodzieja zapragnie: różdżki, ubrania, poduszki, słodycze (były nawet czekoladowe żaby!) mapę Huncwotów, szachy a nawet... miotłę! Dosłownie raj dla fanów filmu. Ja również skusiłam się na jedną rzecz. A jaką? Odsyłam do poprzedniego posta - klik.
Zdjęcia nie wyrażają tego jak studio jest ogromne. To, ile pracy zostało włożone w każdy detal można zobaczyć tylko i wyłącznie będąc tam na miejscu. Jeśli będziecie w Londynie to nie wahajcie się ani chwili czy warto odwiedzić to miejsce bo na prawdę warto! A może już tam byliście? Piszcie w komentarzach!