Kochani, kochani! Jak się macie? Cieszę się, że moje posty cieszą się w ostatnim czasie pozytywnym odbiorem. Staram się być tutaj regularnie i, chociaż nie jestem aktywna w 100%, staram się dostarczać Wam jak najlepsze materiały! Już jutro obchodzę moje 24 urodziny i czuję, że to naprawdę czas aby wziąć życie w swoje ręce! Nie zawsze wszystko jest takie, jak nam się wydaje i z tego powodu stwierdziłam, że jest to świetny czas na zmiany - mniejsze i większe, aby iść w życiu do przodu!
A przed urodzinami, czas na mała pielęgnację! Jako że, organizuję małe przyjęcie dla mnie i moich znajomych, to wcześniej pielęgnacja jest nieunikniona! Z tego powodu chciałam pokazać Wam maseczkę, jaką udało mi się przetestować. Jestem ciekawa czy Wy mieliście okazje ją używać! A mowa o... Crazy Mango od Perfecta!
Jest to maska w płachcie, a dokładniej ,,na tkaninie'', które zadaniem jest przede wszystkim nawilżenie naszej skóry twarzy i jej rozświetlenie. Producent przedstawia 3 podstawowe produkty w składzie, które to powodują, a mianowicie - kwasy AHA, mango, a także kwas migdałowy. Maseczkę mamy trzymać na oczyszczonej twarzy przez 15 minut i czekać na efekt. A jaki ma on być?
Oczywiście, zwróćcie uwagę, że efekt wow osiągniemy dopiero przy regularnym stosowaniu produktu, a to oznacza 2-3 razy w tygodniu. Ja jednak rzadko kiedy zostaję przy jednej maseczce i lubię potestować sobie różne, ale po jednym użyciu jestem w stanie już powiedzieć co o niej myślę! :)
Oceńmy sobie maseczkę zaczynając od zapachu. Nie pachnie ona szczególnie mango, ale może to i dobrze. W końcu oznacza to, że nie ma ona sztucznych aromatów. Maseczka była bardzo fajnie pocięta po bokach, przez co można było sobie fajnie ją dopasować do kształtu twarzy. Maseczka była bardzo przyjemna dla twarzy, nawet bym powiedziała, że orzeźwiająca. Trzymałam ją 15 minut, tak jak zaleca producent. Po zdjęciu twarz była super nawilżona, a przede wszystkim pięknie rozświetlona. Napewno do niej jeszcze wrócę!
Czekam na Wasze komentarze czy używaliście już tej maseczki! Jakie są Waszymi ulubieńcami?
To, że chcesz wrócić do tej maseczki, jest dla mnie wystarczającą rekomendacją, by kupić ją dla siebie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
pierwszy raz widzę tę maskę ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin :*
OdpowiedzUsuńJa akurat rzadko zmieniam maski- kupuje te z Bielendy Professional, wystarczają mi one na kilka miesięcy, i „mają kremową formułę”, czyli taką jaką lubie najbardziej- za tymi w płachcie nie przepadam.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo! <3
UsuńInteresting, thanks for sharing!!!
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam mocne, intensywne zapachy, więc brak odczuwalnego mango troszkę mnie tu martwi..
OdpowiedzUsuńZ jednej strony też lubię mocne zapachy, a z drugiej oznacza to, że nie ma tam żadnych sztucznych składników, które ten zapach wzmacniają :)
UsuńMuszę ją przetestować, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńmuszę ponownie wprowadzić maseczki do swojej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńLubię maseczki os Perfecty, ale tej nie miałam jeszcze okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę świetnie :)) Zapisuję na listę :)
Ja kocham maseczki w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń