Witajcie kochani! Lato zbliża się wielkimi krokami, a ja już rozpływam się przy trzydziestu stopniach na zewnątrz. Uwielbiam słoneczną pogodę i coraz bardziej odczuwam wakacje, chociaż został mi jeszcze miesiąc studiów. Powoli kończy się moja przygoda a ja do końca nie wiem co mam ze sobą zrobić dalej - kolejne studia, praca? Jak to wszystko ma wyglądać? W głowie mam sporo myśli, ale ciężko jest mi się zdecydować i podjąć odpowiednią decyzję.
W dzisiejszym poście przychodzę do Was z porównaniem dwóch topowych marek, a mianowicie Morphe oraz Anastasii Beverly Hills. Obie to amerykańskie marki, które na całym świecie robią furorę ze względu na swoje produkty do makijażu oczu. Jestem posiadaczką paletek z obu firm od dłuższego czasu i recenzowałam je już pojedynczo na blogu ( morphe | abh ). Postanowiłam więc zrobić takie porównanie, bo wiele osób przed wydaniem kilkuset złotych może zastanawiać się czy warto przepłacać i kupić paletkę z Anastasii czy jednak wybrać coś tańszego jak np. Morphe? Muszę jeszcze wspomnieć, że oceniać będę dwie najpopularniejsze paletki czyli Modern Renaissance od ABH oraz Morphe 35F. Zapraszam do czytania!
O P A K O W A N I E
Pierwszą rzeczą, którą biorę pod lupę jest opakowanie. Wiele osób kupuje oczami i myślę, że każdy przyzna że paletka Anastasii Beverly Hills wygląda zdecydowanie lepiej. Jak spojrzycie na zdjęcie to można zauważyć że opakowanie Morphe jest plastikowe i okropnie odbijają się na nim palce. Paletka ABH ma przepiękne welurowe opakowanie i jest ono też dużo przyjemniejsze w dotyku. Jeśli miałabym wybierać po wyglądzie to zdecydowanie ABH wygrywa. Tak więc..
1:0 dla Anastasia Beverly Hills
C E N A
Kolejną rzeczą, którą będziemy brać pod uwagę jest cena. Jak widzicie, paletka Morphe jest dużo większa. Mieści ona aż 35 cieni zarówno matowych jak i błyszczących, które akurat w tej wersji przeważają. Za taki zestaw musimy zapłacić ok. 150 zł. Druga paletka, od ABH, zawiera zdecydowanie mniej cieni bo tylko 14, ale również są one zróżnicowane. Mamy cienie matowe, błyszczące od nude po mocniejsze kolory. Paletka jest jednak zdecydowanie droższa bo musimy zapłacić za nią aż ok. 230 zł!
Wynik - 1:1
J A K O Ś Ć
Kolejną, zdecydowanie bardziej istotną niż wygląd rzeczą jest jakość cieni. Gdy płacimy taką sumę to napewno nikt z nas nie chce aby cienie się osypywały, kruszyły czy znikały po kilku godzinach. Jak to wygląda w przypadku obu paletek? Moim zdaniem - bardzo podobnie. Cienie zarówno w paletce Morphe jak i w paletce Anastasii Beverly Hills mają konsystencje masełka, cudownie się z nimi pracuje i przede wszystkim mają fantastyczny pigment! Cienie długo utrzymują się na oczach, nawet bez nakładania bazy, a co więcej świetnie się blendują.
Szczerze mówiąc, obie paletki są do siebie bardzo podobne. Do Morphe mam sentyment, gdyż była to moja pierwsza droższa paletka, którą kupiłam sobie sama i tym samym była strzałem w dziesiątkę. Wspaniała jakość za nie aż tak ogromną cenę. Anastasia Beverly Hills też nie jest złym wyborem, jednakże moim zdaniem jest trochę przereklamowana. Kosztuje naprawdę sporo pieniędzy, jednakże być może płacimy tutaj głównie za markę. Nie ukrywam jednak, że wiele paletek ABH także mi się podoba, ale moim zwycięzcą zostaje Morphe!
Piszcie w komentarzach czy mieliście okazje testować którąś z tych paletek. Co o nich sądzicie?
W dzisiejszym poście przychodzę do Was z porównaniem dwóch topowych marek, a mianowicie Morphe oraz Anastasii Beverly Hills. Obie to amerykańskie marki, które na całym świecie robią furorę ze względu na swoje produkty do makijażu oczu. Jestem posiadaczką paletek z obu firm od dłuższego czasu i recenzowałam je już pojedynczo na blogu ( morphe | abh ). Postanowiłam więc zrobić takie porównanie, bo wiele osób przed wydaniem kilkuset złotych może zastanawiać się czy warto przepłacać i kupić paletkę z Anastasii czy jednak wybrać coś tańszego jak np. Morphe? Muszę jeszcze wspomnieć, że oceniać będę dwie najpopularniejsze paletki czyli Modern Renaissance od ABH oraz Morphe 35F. Zapraszam do czytania!
O P A K O W A N I E
Pierwszą rzeczą, którą biorę pod lupę jest opakowanie. Wiele osób kupuje oczami i myślę, że każdy przyzna że paletka Anastasii Beverly Hills wygląda zdecydowanie lepiej. Jak spojrzycie na zdjęcie to można zauważyć że opakowanie Morphe jest plastikowe i okropnie odbijają się na nim palce. Paletka ABH ma przepiękne welurowe opakowanie i jest ono też dużo przyjemniejsze w dotyku. Jeśli miałabym wybierać po wyglądzie to zdecydowanie ABH wygrywa. Tak więc..
1:0 dla Anastasia Beverly Hills
C E N A
Kolejną rzeczą, którą będziemy brać pod uwagę jest cena. Jak widzicie, paletka Morphe jest dużo większa. Mieści ona aż 35 cieni zarówno matowych jak i błyszczących, które akurat w tej wersji przeważają. Za taki zestaw musimy zapłacić ok. 150 zł. Druga paletka, od ABH, zawiera zdecydowanie mniej cieni bo tylko 14, ale również są one zróżnicowane. Mamy cienie matowe, błyszczące od nude po mocniejsze kolory. Paletka jest jednak zdecydowanie droższa bo musimy zapłacić za nią aż ok. 230 zł!
Wynik - 1:1
J A K O Ś Ć
Kolejną, zdecydowanie bardziej istotną niż wygląd rzeczą jest jakość cieni. Gdy płacimy taką sumę to napewno nikt z nas nie chce aby cienie się osypywały, kruszyły czy znikały po kilku godzinach. Jak to wygląda w przypadku obu paletek? Moim zdaniem - bardzo podobnie. Cienie zarówno w paletce Morphe jak i w paletce Anastasii Beverly Hills mają konsystencje masełka, cudownie się z nimi pracuje i przede wszystkim mają fantastyczny pigment! Cienie długo utrzymują się na oczach, nawet bez nakładania bazy, a co więcej świetnie się blendują.
Powyżej wstawiłam też dla porównania zdjęcie dwóch lekko pomarańczowych cieni z obu paletek - różnicy brak. Cienie wyglądają świetnie. Ten po lewo jest z paletki ABH a po prawo Morphe. Ciężko jest mi tutaj wybrać lepszą paletkę, dlatego każda z tych marek dostaje ode mnie po jednym punkcie.
Remis! 2:2
Piszcie w komentarzach czy mieliście okazje testować którąś z tych paletek. Co o nich sądzicie?