SOCIAL MEDIA

Anastasia Beverly Hills: fake vs real

piątek, 25 grudnia 2020

 

Rynek jest pełen różnego rodzaju kosmetyków, które różnią się od siebie nie tylko wyglądem i jakością, ale i ceną. Faktem jest, że kosmetyki, w szczególności tych droższych firm, są bardzo często podrabiane. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Mniejsze firmy również chcą sobie zarobić, a najlepiej robi się to na produktach już dobrze znanym. Łatwo jest więc natknąć się na kosmetyki nieoryginalne, ale wyglądające identycznie. Są to tzw. repliki, które można spotkać głównie na grupach facebookowych ale i chińskich stronach. Producenci odwzorowują kosmetyk 1:1, ale oczywiście używając do tego innych, tańszych produktów. 

Warto podkreślić, że oprócz produktów wysokiej jakości marki też cenią się za swoją nazwę, stąd często płacimy większe pieniądze tylko dlatego, że kupujemy coś właśnie od Hudy a nie od MakeUp Revolution. Myślę, że jest to składowa czynników, dlatego dzisiaj chciałam porównać właśnie dwa takie produkty, z czego jeden będzie oryginalny a jeden podrobiony. Dodatkowo, jest to post-przestroga dla osób, które chcą kupić oryginał od osoby trzeciej i zastanawiają się co powinien, a czego nie powinien zawierać.

Zdecydowałam się na porównanie paletek cieni znanej marki Anastasia Beverly Hills. Pod lupę wzięłam paletę cieni Modern Renaissance zakupione w dwóch różnych miejscach: oryginalną dostałam na zeszłoroczne święta i była kupiona w Sephorze, a podróbka zamówiona jest z Aliexpress.

C E N A

Jeśli chodzi o cenę to różnią się ode diametralnie. Oryginalna paletka kosztuje 255 zł w Sephorze, gdzie podróbkę kupimy już za 30-35 zł.  Ponad 200 zł to ogromna różnica, co musi skutkować w gorszej jakości cieniach, czy nawet opakowaniu.



O P A K O W A N I E 

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest oczywiście opakowanie.  Jak widzicie na zdjęciach paletki są zupełnie różne. Oryginalna ma kolor brudnego różu, a podróbka jest zdecydowanie jaśniejsza. Paletka Modern Renaissance ma do siebie również to, iż jest ona welurowa. Tutaj nic się nie zmienia i obie paletki, zarówno oryginalna jak i podróbka, takie właśnie są. Aczkolwiek, jak rzucimy okiem na obie paletki to widać, że napisy są wykonane w trochę inny sposób. Paletka oryginalna ma zdecydowanie mniejszą czcionkę napisu "Modern Renaissance" i jest on umieszczony bardziej w centralnej części palety. Tak samo jest z podpisem marki "Anastasia Beverly Hills", który w oryginalnej palecie jest niżej i jest on troszkę mniejszy. 


Ostatnią rzeczą o której chciałam wspomnieć w kwestii opakowania jest to, iż paletka oryginalna ma małą wystającą wstążkę, którą możecie zobaczyć na zdjęciu. Ma to pomóc w otwieraniu paletki przez co nie musimy dotykać go palcami i tym samym unikamy jego niszczenia się. Małe detale, ale jednak już pozwalają na odróżnienie oryginału od podróbki.


po lewej stronie - paletka oryginalna | po prawej stronie - podróbka

K O L O R Y

Po otwarciu palet, na pierwszy rzut oka, wyglądają bardzo podobnie. Nie byłoby się czemu przyczepić jeśli nie przyjrzymy się dokładniej. 


na górze - paletka oryginalna | na dole - podróbka

Oczywiście, po dokładnej analizie widać że kolory w paletkach różnią się - niektóre bardziej a niektóre mniej. Zacznijmy więc od samego początku i porównajmy sobie wszystkie cienie.

------------------------------------------------------------------------------

TEMPERA - kolory są identyczne, aczkolwiek minimalnie jaśniejszy jest ten w palecie oryginalnej
GOLDEN OCHRE - podobne kolory, jednak w palecie nieoryginalnej jest on bardziej żółty
VERMEER - w palecie nieoryginalnej kolor jest lekko pomarańczowy, odcień jest minimalnie zróżnicowany
BUON FRESCO - jeden z moich ulubionych kolorów w tej palecie, aczkolwiek ponownie w palecie oryginalnej kolor jest bardziej intensywny niż w palecie nieoryginalnej
ANTIQUE BRONZE - cienie błyszczące, w obu paletach wypadają bardzo fajnie i odcienie są praktycznie identyczne 
LOVE LETTER - w palecie oryginalnej kolor również jest ciemniejszy i bardziej intensywny, w palecie nieoryginalnej jest to zwykły róż
CYPRUS UMBER - kolory bardzo podobne, jednak lepiej napigmentowany jest tutaj ten w palecie nieoryginalnej
RAW SIENNA - kolor bardziej intensywny w palecie oryginalnej, kolor jest również bardziej karmelowy
BURNT ORANGE - przepiękny kolor, który jest bardzo słaby w podróbce, zdecydowanie gorszy pigment i słabszy kolor w palecie nieoryginalnej
PRIMAVERA - w palecie oryginalnej kolor jest bardziej złoty
RED OCHRE - dwa zupełnie inne kolory, w palecie oryginalnej jest to kolor bordowy, gdzie w podróbce jest to brudniejszy pomarańczowy
VENETIAN RED - dwa inne odcienie, w palecie oryginalnej kolor jest dużo ciemniejszy i wpada w bordo/bardzo ciemny róż, a w palecie nieoryginalnej jest to po prostu kolor różowy
WARM TAUPE - kolory bardzo do siebie podobne, aczkolwiek w palecie nieoryginalnej kolor po nałożeniu nie ma prawie w ogóle pigmentu więc kolor zanika
REALGAR - w przypadku palety oryginalnej kolor jest bardziej pomarańczowy; w pódróbce jest on bardziej miedziany; niestety jest też dużo gorszy pigment

------------------------------------------------------------------------------


na górze - podróbka | na dole - paletka oryginalna

Przejdźmy teraz do detali, a mianowicie wykonania napisów. Jak widzicie, paletka nieoryginalna ma minimalnie inną czcionkę. Jest ona bardziej niechlujna niż w przypadku paletki oryginalnej, gdzie każdy napis jest identyczny. W podróbce jedne literki są trochę większe niż inne, jedne są bardziej wyraźne, a inne mniej.


P Ę D Z L E

Kolejną rzeczą, o której nie można nie wspomnieć są oczywiście pędzle. Do palet Anastasii są one dodawane i znajdują się w paletkach w miejscu do tego przeznaczonym. Jak myślicie, który pędzelek jest oryginalny? Oczywiście ten na górze. Jest on grubszy i krótszy niż pędzel z paletki nieoryginalnej. Ma również większy napis, którego na drugim pędzlu prawie nie widać. Spójrzcie również, że pędzle różnią się włosiem. W przypadku tego z palety oryginalnej jest ono dużo gęstsze i w dotyku jest dużo milsze.


L U S T E R K O

Mogłoby się wydawać, że nie ma już nic do dodania, aczkolwiek jest - lusterko. Obie paletki je zawierają, i ta podrobiona i oryginalna. Czym się zatem różnią? W palecie oryginalnej, która widzicie na górze po prawej stronie, folia zabezpieczająca jest przyklejona i zawiera logo firmy. W przypadku palety nieoryginalnej nie było żadnego zabezpieczenia - tylko cieni, ale znajduje się ono w każdej palecie. Jeśli chodzi o lusterko, żadnej folii przyklejonej nie było.



T Y Ł  O P A K O W A N I A

Ostatnią już rzeczą, o której chciałam wspomnieć jest tył opakowania. który jest najczęściej używany do rozpoznania różnic pomiędzy paletą oryginalną i nieoryginalną. Zacznijmy więc od początku. Po prawej stronie w górnym rogu w palecie oryginalnej znajduje się logo firmy - czego na podróbce nie ma. Co więcej, sama naklejka jest naklejona na środku, a w podróbce na dole palety. Oprócz różnic w napisach, czyli m.in. to iż napisy w paletce oryginalnej są mniejsze i bardziej estetyczne, różnicy w składzie (spójrzcie że skład paletki nieoryginalnej jest dłuższy), muszę wspomnieć o dacie przydatności. Paletka oryginalna po otwarciu ma datę przydatności 12 miesięcy, gdzie podróbka tylko 6 miesięcy. Mało kto te daty przestrzega, aczkolwiek warto o tym wspomnieć. gdyż świadczy to o jakości substancji użytych do produkcji.

Piszcie w komentarzach jak podoba Wam się ten post! Co uważacie o kupowaniu produktów nieoryginalnych?


19 komentarzy:

  1. Bardzo ładne kolory ma ta paleta;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Awesome review! Love the colors! Happy holidays!

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie kolorki już na pierwszy rzut oka się różnią. Po pędzelku też od razu widać, że ten oryginalny jest porządniejszy. Ciekawa jestem jak z jakością tych podrobionych cienii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po zdjeciach opakowania nie wiedziałam, która jest oryginalna, bo i samej palety nie kojarzę. Ale po kolorach już się da zauważyć róznicę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie ma takiej możliwości, aby tańszy zamiennik był na poziomie oryginału, ale właśnie aspekt ceny powoduje ze pojawiały się i będą się pojawiały takie podróbki.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjne porównanie, dopracowane pod każdym względem. No cóż różnice pomiędzy paletkami są dość znaczące.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nigdy nie kupuję podróbek, ale wielu osobom się to podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie śliczne jednak ja rzadko używam cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam ani oryginału, ani podróbki ;) Bałabym się nałożyć na powieki cienie z Ali ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wszystko wyłapałaś, bardzo szczegółowo!
    Ja to bym w cieniach po otwarciu nie znalazła różnicy, a mając studenckie podejście do funduszy to machnęłabym ręką i uznawała to jako oryginał szukając pozytywów haha

    https://live-telepathically.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj ♡
    Palety niestety nie znam, ale przyznam że miałabym problem z odróżnieniem oryginału od podróbki :) Pewnie zorientowałabym się po pigmentacji i jakości :D Ogólnie podróbka wygląda ładnie, tylko ten pędzel. Chodź jak cienie dobre to można w inny pędzel zainwestować. świetna recenzja :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. I enjoyed reading your article. The pictures are very pretty and I love how you described everything in such detail. :)
    Also, your blog looks lovely, dear!

    Following you, would you like to follow me back?
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  13. I dobrze, że piszesz takie porównujące wpisy, wiadomo na co zwrócić uwagę...prócz ceny rzecz jasna;)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Post bardzo mi się podoba. Lubię takie porównania. Ja właśnie z tych powodów wolę rzadziej kupowac paletki ale kupować porządne i oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny artykuł, będę tu wracać

    OdpowiedzUsuń
  16. fantastyczny wpis oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń