SOCIAL MEDIA

home jungle | my plants collection

poniedziałek, 18 stycznia 2021

26 komentarzy

Myślę, że natura fascynuje każdego z nas. Wokół nas odbywają się różnorakie procesy, o których często nie mamy pojęcia. Otacza nas wspaniała przyroda, którą często przenosimy do domu, aby chociaż jej cząstka była bliżej nas. Moja pasja do roślin rozpoczęła się niecały rok temu, kiedy to zdecydowałam się na mój pierwszy zakup rośliny kolekcjonerskiej. Od zawsze lubiłam roślinki, aczkolwiek nigdy nie sądziłam że zainteresują mnie tak bardzo, że będę chciała je ,kolekcjonować' i tą kolekcję powiększać!



W ostatnim czasie bardzo modna stała się ,miejska dżungla', nazywana w języku angielskim ,urban jungle'. Jest to trend ze zdecydowanie naturalnymi rozwiązaniami, gdyż zawiera motywy roślinne. Jeśli tylko istnieje możliwość to żywe rośliny sprawdzą się tutaj najlepiej, aczkolwiek tam gdzie takiej możliwości nie ma nawet tapety czy dodatki z elementami roślinnymi sprawdzą się świetnie.


Jakie rośliny kojarzą się z ,urban jungle'? Są to przede wszystkim rośliny tropikalne takie jak monstery, palmy (areka, chamedora), strelicje czy paprocie. W mojej kolekcji, oprócz trzech pierwszych pozycji które, wymieniłam znajdują się również maranty oraz filodendrony. 


Postanowiłam dzisiaj trochę zarazić Was moją pasją pokazując moją niemałą kolekcję roślinek - głównie tych kolekcjonerskich, którą sukcesywnie powiększam. Oprócz tego, że wyglądają świetnie są też pewnego rodzaju inwestycją, która liczę że zaowocuje w przyszłości!

Piszcie w komentarzach jaki stosunek do roślin macie Wy! Czekam na Wasze komentarze, a może i propozycje nowych okazów!?

Read More

my face skincare routine

czwartek, 14 stycznia 2021

7 komentarzy

Zalecane jest, aby z pielęgnacją nie przesadzać. Nadmierne stosowanie różnorakich kosmetyków do pielęgnacji skóry, w szczególności tej wrażliwej na twarzy, może spowodować pogorszenie jej stanu - a przecież powinno być przeciwnie. Jeśli chodzi o moją pielęgnację - zawsze przechodzę wieczorem, gdyż wtedy skóra po całym dniu najbardziej tego potrzebuje. Rano wystarczy przemyć ją letnią wodą, aczkolwiek wieczorem po całym dniu noszenia makijażu czy też zbierania zwykłych zanieczyszczeń z zewnątrz należy jej się właściwa opieka. Obecnie moja pielęgnacja składa się z trzech produktów, o których chciałam Wam dzisiaj troszkę więcej napisać.


Pierwszym krokiem, od którego zaczynam jest zrobienie peelingu. Oczywiście, nie robię tego codziennie! Peeling co 3/4 dni w zupełności wystarcza, co zależy jeszcze od stanu mojej skóry. Obecnie testuję peeling, który widzicie na zdjęciu. Jest to peeling marki Organic Shop. Jest on bardzo delikatny, wręcz powiedziałabym że mało daje. Miałam okazję używać zdecydowanie lepszych produktów, aczkolwiek chcę go już zużyć i raczej więcej po niego nie sięgać. Jeśli moja skóra wymaga większej uwagi korzystam wówczas w produktu od Nacomi, który opisywałam Wam w tym poście -> klik <-. Jest to maseczka oczyszczająca, która na prawdę działa cuda!


Kolejnym (lub pierwszym) etapem, który stosuję w pielęgnacji twarzy jest mycie. Najczęściej oczyszczanie twarzy przebiega u mnie z użyciem pianki oczyszczającej. W swojej kolekcji mam dwie - i odkąd zaczęłam je stosować na prawdę polubiłam ten etap. Dlaczego? Pianki są przede wszystkim bardzo delikatne i przyjemne w użyciu. U mnie sprawdzają się świetnie, w szczególności ta z Nacomi. Twarz jest po nich zawsze bardzo gładka, na czym mi zależy, i świetnie oczyszczona.


Ostatnim etapem jest u mnie zawsze krem. Testowałam na prawdę sporo kremów, a moja skóra jest całkiem wymagająca gdyż lubi przesuszać się szczególnie w strefie T. Szukałam kremu na prawdę nawilżającego i natrafiłam na ten z Miya. Niedość, że pięknie pachnie (mango), to na dodatek działa na twarzy cuda. Ja nakładam go zawsze wieczorem i czasami również rano. Zauważyłam duużą poprawę kondycji skóry twarzy - jest mocno nawilżona i nie ma już takiej tendencji do przesuszania się, co wpływa później także na jakość i wygląd makijażu, który wykonuję niemalże codziennie. Ten etap pielęgnacji jest dla mnie niezbędny.

A jak wygląda Wasza pielęgnacja? Czekam na Wasze odpowiedzi!

Read More

online learning | my tips

niedziela, 10 stycznia 2021

7 komentarzy



Technologia stale się rozwija, a przez ostatnią sytuację na świecie cała nauka przeniosła się do świata online. Myślę, że powoli każdy ma tego dość, a w szczególności tego, że całe dnie musimy spędzać przez komputerem i wgapiać się w ekran. Jest to ogromnie obciążające nie tylko dla naszego zdrowia fizycznego, ale i psychicznego. Mimo wszystko, nie mamy na to żadnego wpływu, a naukę wciąż musimy kontynuować. W dzisiejszym poście chciałam przedstawić Wam moje wskazówki jak radzić sobie z nauką online, w szczególności, że dla studentów nieubłaganie zbliża się sesja, więc moje wskazówki mogą okazać się dla wielu przydatne!


Notowanie na laptopie czy komputerze w dobie nauki online sprawdza mi się zdecydowanie lepiej niż tradycyjne robienie notatek. Może się to okazać również przydatne później na egzaminie - oczywiście tylko wtedy, jeśli nie zdążymy się czegoś nauczyć! Łatwiej jest nam wyszukać szybko daną informacje w programie tekstowym niż wertując kartki z notatkami. Jak robić notatki? Przede wszystkim:

- używaj dużo kolorów - to pomaga na zapamiętanie informacji i łączenie ich ze sobą, przykładowo wszystkie nagłówki w identycznym odcieniu czerwieni sprawią, że ten kawałek tekstu będziemy kojarzyć z rozpoczęciem nowego działu, który opisujemy

- używanie różnych czcionek - podobna sytuacja jak wcześniej, pozwala na podkreślanie jednych informacji, wyodrębnienie ich z całości tekstu

- obrazki - opcja, która umożliwi nam zobrazowanie danego tematu, problemu i zdecydowanie pomóc nam zapamiętać daną rzecz

Jednym słowem, warto wykorzystywać wszystkie możliwe opcje jakie programy tekstowe oferują!

Zaplanowanie i organizacja czasu pozwala mi na wykonywanie moich obowiązków i nie zapominanie o niczym jak np. ważnych egzaminach. Jest to ważne w szczególności dla osób, które mają sporo obowiązków na głowie. Mi satysfakcję daje przede wszystkim odznaczanie rzeczy, które udało mi się zrobić. Ale uwaga! Istotne jest, aby nie przesadzać. Zaczynamy od małych celów, które jesteśmy w stanie zrealizować. Nie stawiajmy przed sobą niemożliwego, gdyż wzbudzi to w nas tylko rozczarowanie! 

W procesie nauki warto również znaleźć swoje motywatory, gdyż wpływają one pozytywnie na efektywność przyswajania wiedzy. Naszym motywatorem może być na przykład stypendium, które można otrzymać na uczelni za dobre wyniki w nauce. W końcu kto nie chciałby dodatkowej gotówki? Może to być również nasza przyszłość, czy też wymarzony zawód do którego potrzebujemy języka, matematyki, czy jakiegokolwiek innego przedmiotu. Odnalezienie własnego celu pozwoli nam na zdefiniowanie tego co tak na prawdę nas motywuje. Jest to tzw. motywacja wewnętrzna, które jest zdecydowanie silniejsza niż dobra ocena czy chęć zadowolenia rodziców. Robimy to dla siebie, dla naszego rozwoju.

Oprócz podstawowych rzeczy takich jak notatki, czy samo uczestnictwo w zajęciach ważne jest również miejsce, w którym je odbywamy. Istotne jest, aby było dla nas wygodne i abyśmy pod ręką mieli wszystko. czego na ten czas potrzebujemy. U mnie nie sprawdza się wygodne i ciepłe łóżeczko czy sofa, a stół przy którym mogę rozłożyć laptopa i komfortowo uczestniczyć w zajęciach. Warto zadbać o przestrzeń wokół siebie i odłożyć na bok wszystkie rozpraszacze takie jak np. telefon.

Jeśli chodzi o zaliczanie przedmiotów to warto zająć się tym odpowiednio wcześniej, aby uniknąć niepotrzebnego stresu. Jeśli mówimy o zaliczeniach, to dobrym sposobem jest również pomyślenie o tym wcześniej, czyli już na początku semestru. Zdarzają się przedmioty. na których wystarczy napisanie eseju czy zaprezentowanie prezentacji aby otrzymać 'piątkę'. Warto popracować w trakcie semestru, aby zaoszczędzić sobie nerwów i oczywiście czasu na koniec semestru. 

Czekam na Wasze komentarze dotyczące zdalnej nauki! Jak radzicie sobie z obowiązkami?

Read More

2 days in Milano

środa, 6 stycznia 2021

8 komentarzy

Witajcie kochani!

Poprzedni rok zdecydowanie nie sprzyjał podróżowaniu. Nie było wiadomo czy granice nie zostaną zaraz zamknięte, jak będzie wyglądała sytuacja w innych państwach - wszystko to jedna wielka loteria. Mimo przeciwności losu w zeszłym roku udało mi się odwiedzić dwa państwa, a o jednym z nich chciałam opowiedzieć Wam trochę więcej. Jako dziecko nie podróżowałam zbyt wiele, ale postanowiłam to zmienić i w przeciągu ostatnich kilku lat liczba miejsc odwiedzonych przeze mnie cały czas się zwiększa. 

Jako łowca tanich lotów, we wrześniu udało mi się kupić tanie loty do Mediolanu. Byłam ogromnie podekscytowana, bo nigdy wcześniej we Włoszech nie byłam. Ba, kiedyś bałam się nawet lotów samolotem a od mojego pierwszego lotu pokochałam podróże jeszcze bardziej! Za bilety dla dwóch osób z Krakowa do Mediolanu zapłaciłam ok 350 zł w dwie strony, czyli ok 85 zł za jeden bilet w jedną stronę. Wydaje mi się to na prawdę atrakcyjną ceną, w szczególności że nawet w Polsce czasem płacimy tyle za paliwo czy bilety na pociąg, a doliczając do tego nocleg mamy taką samą kwotę tylko w dwóch zupełnie różnych państwach i kulturach. W dzisiejszym poście chciałam zatem powiedzieć Wam czy warto lecieć do Mediolanu i jakie zabytki trzeba tam koniecznie odwiedzić! 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

CO ZOBACZYĆ W MEDIOLANIE? 

DUOMO DI MILANO

Katedra znajdująca się w samym sercu Mediolanu. Stworzona w stylu gotyckim robi ogromne wrażenie nie tylko na turystach, ale i na mieszkańcach. Katedrę można oczywiście zwiedzać wewnątrz jak i na jej dachu. Ja zdecydowałam się na zakup biletów, który umożliwił mi zwiedzanie tylko wnętrza katedry, aczkolwiek można kupić również bilet umożliwiający na zwiedzanie dachu katedry, na której podziwiać można całą panoramę miasta. 


GALLERIA VITTORO EMANUELE

Zaraz obok katedry znajduje się jeden z najsłynniejszych zabytków tego miasta, a mianowicie Galeria Wiktora Emanuela II. Jest ona wyjątkowo piękna, głównie ze względu na swoje wnętrze i jestem pewna że nie raz widzieliście ją na zdjęciach. W rzeczywistości, gdy sami możemy tego piękna doświadczyć, robi jeszcze większe wrażenie. A co znajduje się w środku? Jedne z najbardziej prestiżowych sklepów projektantów takich jak Prada czy Dior.


CASTELLO SFORZESCO

Zamek Sforzów to kolejny zabytek warty zobaczenia będąc w Mediolanie. Jest on ogromny, a jego dziedziniec można zwiedzać o dowolnej porze dnia. Posiada on też ogromną, szeroką fosę, w której możecie zauważyć masę kotów. Dokarmiane są one przez pracowników zamku. Ja doliczyłam się tam ich kilkunastu!


PARCO SEMPIONE

Ogromny park znajdujący się z Mediolanie w pobliżu zamku Sforzów. Na jego skraju znajduje się również Arco della Pace, czyli łuk triumfalny. Jest on bogato zdobiony, a spacer samym parkiem dostarcza relaksu i pozwala zobaczyć życie Włochów w czasie wolnym. 


NAVIGLI DI MILANO

Będąc w Mediolanie bardzo polecam również przejść się nad miejsce, w którym łączą się kanały. Nazywane jest ono Navigli di Milano, i pod taką nazwą na pewno je znajdziecie. Dlaczego warto je zobaczyć? Jest to miejsce tętniące życiem. Znajdziecie tam maasę barów, w których można się czegoś napić, i pubów, w których dobrze zjecie. 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

CO JESZCZE WARTO WIEDZIEĆ?

-> Włochy to państwo, w którym obowiązującą walutą jest EURO

-> z lotniska Milano Malpensa (MXP) do centrum można dojechać bezpośrednio pociągiem

-> włoskie śniadanie składa się ze słodkich rzeczy - ciężko znaleźć tam coś innego niż rogaliki

-> jedzenie w środku restauracji, a nie na wynos, wiąże się z dodatkową dopłatą

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Piszcie w komentarzach czy byliście w Mediolanie! Czy podobają Wam się takie posty podróżnicze?

Read More