SOCIAL MEDIA

is nacomi becoming my favorite brand?

niedziela, 19 kwietnia 2020


Witajcie kochani! Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Kwarantanna nie wydaje się dobiegać końca, co trochę zaczyna mnie przytłaczać. Jak pewnie większość z Was potrzebuję wychodzić, a to że parki czy lasy zostały otwarte jakoś mnie nie zachęca. Liczba zakażeń zamiast spadać to wzrasta przez co tym bardziej nie mam ochoty nigdzie wychodzić, bo sama obawiam się czy kogoś nie zarażę. Pamiętajcie, że możemy być nosicielami nawet o tym nie wiedząc! Jedyny plus jest taki, że zdecydowanie bardziej zachciało mi się działać na blogu, dlatego też planuję powrócić do regularnego dodawania postów tj. będziemy się tutaj widzieć i w niedziele i w czwartki! Mam nadzieję, że tęskniliście też za serią włosingu bo mam kilka nowych produktów o których chciałabym Wam opowiedzieć!

Dzisiaj jednak chciałam wrócić do marki o której wspominałam Wam całkiem niedawno w tym poście: klik . Mowa oczywiście o marce Nacomi, którą znałam wcześniej ale jej produktów zaczęłam używać dopiero ostatnio. Przy okazji zamawiania produktów z jakiejś drogerii stwierdziłam, że jeśli odżywka tak świetnie mi się sprawdza to pora przetestować jakieś produkty o twarzy. Oto co zamówiłam!





Pierwszą rzeczą, którą zamówiłam jest różowa maska oczyszczająco ściągająca. Ja niestety mam spory problem z zaskórnikami i ciężko jest mi ich się pozbyć szczególnie z okolic nosa, brody i policzków. Z daleka są one niewidoczne ale jednak bardzo mi przeszkadzają. Kupiłam tą maskę właśnie z myślą o ich 'wyciągnięciu' i szczerze powiem że jest cudowna! Co prawda, nie usunie wszystkich, a w szczególności te starsze są bardziej problematyczne, ale stosowana regularnie na prawdę daje rezultaty! Ma też przepiękny zapach i jest w formie takiej 'glinki'. Trzymam ją na twarzy ok 15 minut, później zmywam. Kosztuje ok 30 zł.



Kolejną rzeczą jest czekoladowy peeling do twarzy i ust. Na razie możecie sobie tylko wyobrazić jak cudownie pachnie! Aż chciałoby się go zjeść! Jest dosyć gruboziarnisty więc oczyszczanie twarzy przy jego użyciu nie jest super przyjemne, ale zapachem nadrabia wszystko. Jak to peeling - działa świetnie. Przy zakupie kierowałam się tym, aby peeling nadawał się też do ust. W tej formie testowałam go po raz pierwszy i na pewno nie ostatni. Usta są świetnie nawilżone i przede wszystkim wygładzone. Świetnie ściąga martwy naskórek. Peeling kosztuje ok 20 zł i jest bardzo wydajny.

Piszcie w komentarzach czy po ostatnim poście już zapoznaliście się z ofertą tej marki! Co mieliście okazję przetestować?

11 komentarzy:

  1. Ta maska wygląda jak lody wiśniowe :D az zachciało mi się takich lodów ! Ja w sumie nie zamawiałam kosmetyków raczej zużywam to co już ma :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nic nie kupiłam, ale w najbliższym czasie (czyt. za 2 tygodnie) planuję sobie kupić dwa olejki z ich firmy. :D Zobaczymy, jak się sprawdzą i kiedyś, kiedyś w przyszłości przetestować jakiś balsam do ciała.

    myslizglowywylatujace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ofertą firmy jeszcze się nie zapoznałam. Nie przepadam za peelingami do twarzy, ale z chęcią przetestuję tę różową maskę.
    http://carrrolinax3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten peeling wydaje się naprawdę w porządku!

    vebth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta pierwsza maseczka ma przepiękne opakowanie 😍
    Nie miałam (jeszcze ) tych kosmetyków 🙂
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez nie mam ochoty wychodzić z domu tym bardziej ze chodzenie w maseczce jest dla mnie męczarnia ... z Nacomi miałam peeling i mus do ciała i były rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze, a ja jeszcze nie miałam żadnego produktu od Naocmi ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o firmie, jednak sama nie miałam jeszcze okazji nic z niej testować. Może gdy będę miała okazję to się skuszę, na razie obiecałam sobie że nie wydaję już pieniędzy na kosmetyki :)
    Pozdrawiam ciepło ♡
    Ayuna

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzeba przyznać, że o taj marce jest ostatnio głośno na blogach jak i na YouTube, jednak nie miałam okazji jeszcze jej testować :)
    Ja i tak muszę chodzić do pracy, więc u mnie wiele w tym aspekcie się nie zmieniło, ale w tym tygodniu korzystam z urlopu i przyznam szczerze, że fajnie tak posiedzieć w domu, człowiek czuję się zdecydowanie bezpieczniej. Choć rozumiem też osoby narzekające, bo pogoda jest prześliczna :)

    Super, że tak się sprawdziła! Może i jest mała i cena wyższa niż inne maski, ale ważne, że widać rezultaty :)
    O matko, kupiłabym już ze względu na zapach! Wyobrażam sobie jaki musi być cudowny :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń